Piękny słoneczny dzień, pierwsza sobota marca. Przyroda budzi się ze snu, a tu przyszło nam pożegnać panią Teresę Wilk.
Smutek ogarnął wszystkich zebranych na pogrzebie, że już na tej ziemi nie spotkamy jej zawsze uśmiechniętej i pogodnej twarzy. Ciepłe słowa z homilii pogrzebowej ks. proboszcza Kazimierza Kapci o zmarłej wyraziły właściwie to, jaką była wspaniałą mamą, babcią, parafianką.
Należała do kręgu osób samotnych DK. W rejonie bocheńskim Domowego Kościoła podjęła się roli animatorki Diakonii Modlitwy. Inicjowała modlitwę w różnych intencjach, zamawiała ją i ofiarowała zwłaszcza na środowych nowennach.
Póki była zdrowa, nawet będąc już nieco słabsza, jako animatorka uczestniczyła w spotkaniach kręgu rejonowego oraz w spotkaniach Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, pokonując wieczorami spore odległości między parafią św. Jana i św. Pawła. Uczestniczyła w rekolekcjach oazowych.
Była autentycznie człowiekiem zawierzenia i modlitwy, czcicielką Matki Bożej Różańcowej w Bochni. Wielokrotnie uczestniczyła w pieszych pielgrzymkach na Jasną Górę.
Piękne życie, piękny wiek- 83 lata, piękny pogrzeb, wiele osób z Domowego Kościoła.
Cóż, Pani Tereniu! Będzie nam brakowało Twojego pogodnego spojrzenia, dobrego słowa i Twojego widoku z laseczką, w ładnym kapelusiku. Byłaś rzeczywiście, tak jak mówił ksiądz proboszcz, takim „Cichym Aniołem" nie tylko dla swojej parafii...
Na koniec uroczystości pogrzebowej zaśpiewaliśmy wspólnie „Zmartwychwstał Pan". Jest to dla nas nadzieja na szczęśliwe spotkanie kiedyś w niebie. A więc do zobaczenia!
W imieniu rejonu bocheńskiego DK- Alicja Golińska