8 grudnia 2013r. W drugą niedzielę Adwentu, w parafii pw. Św. Jadwigi w Dębicy przeżywaliśmy II rejonowy dzień wspólnoty DK. Rozpoczął się on Mszą św. o 14:00 i przebiegał pod hasłem - "Narodzić się na nowo przez słowo Boże". Hasło bardzo dobrze wpisało się w okres liturgiczny – Adwent. Na narodziny się czeka, jak w adwencie na narodziny Jezusa. Jak na światło, które niebawem zajaśnieje. Słowo jak ziarno – pada na glebę, czekamy aż wykiełkuje i wyda plon.

 W Ewangelii na drugą niedzielę adwentu Archanioł Gabriel zwiastuje Maryi radosną nowinę, że pocznie i porodzi z dawna oczekiwanego Zbawiciela, że Słowo stanie się Ciałem.

Zarówno w katechezie ks. moderatora Jana Macochy, jak i w czasie późniejszych spotkań w grupach, przewijała się myśl o ogromnym znaczeniu słowa Bożego, jako źródła naszej wiary i przewodnika na drodze życia. Kapłani - szafarze Słowa, a także rodzice i wychowawcy przybliżali nam je, kształtując w nas życie duchowe. Obecnie sami sięgamy do kart Biblii, wsłuchujemy się w słowo życia, odkrywamy jak jest ono cenne i staramy się nim żyć wierząc, że słowo Boże zawieść nie może. A rozważając we wspólnocie fragment Pisma św. przekonaliśmy się po raz kolejny, jakie bogactwo treści kryje w sobie, w jak różny sposób przemawia do poszczególnych osób i jak jest na czasie, potwierdzając słowa z listu do Hebrajczyków: „Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny..." /Hbr 4, 12/. Zatem pytanie: czy warto regularnie czytać Pismo Święte jest czysto retoryczne.

Na zakończenie spotkania nie obyło się bez niespodzianki. W czasie agapy odwiedził nas św. Mikołaj. Twierdził, że jest bardzo stary i że urodził się w roku 270 w Patarze w Azji Mniejszej. Wzbudził nasz podziw tym, iż mimo tak sędziwego wieku był w bardzo dobrej formie oraz tym, że nauczył się trudnego języka polskiego. Wszyscy otrzymaliśmy drobne upominki ponieważ byliśmy grzeczni.

Dziękujemy Bogu, że mogliśmy spędzić niedzielne popołudnie pożytecznie, we wspólnocie, wzajemnie się ubogacając.

Szczęść Boże,
Zdzisława i Marek