Pierwsza Diecezjalna Szkoła Animatora w 2019 roku, która odbyła się w dniach 8-10 lutego była zupełnie inna, niż pozostałe na których mieliśmy przyjemność być.
Gdy już wszyscy przyjechali do ogarniętego mrokiem wieczoru Czchowa, zjedliśmy wspólnie kolację i udaliśmy się na aulę, gdzie po krótkim zawiązaniu wspólnoty przeszliśmy do pierwszego wykładu, podczas którego nauczyliśmy się 4 rodzajów ludzi współczesnych, z którymi prędzej czy później jako przyszli animatorzy będziemy musieli się zetknąć. Po długim, acz nader ciekawym spotkaniu, udaliśmy się na wieczorne modlitwy, po których nastała cisza nocna i wszyscy szybko pogasili światła, idąc spać. "I tak minął wieczór i... wieczór - Dzień I."
Następny dzień zaczął się od małego chaosu, gdyż nikt nie wiedział, czy poranne modlitwy zaczynają się o godzinie 8:00, czy 8:15. Przecież to tylko 15 minut, ktoś powie... Niby tak! Ale możliwość pospania 15 minut dłużej to coś pięknego! Szybkie śniadanie, krótki czas wolny i ruszyliśmy z kolejnym punktem programu, którym było zapoznanie nas z różnymi metodami prowadzenia spotkań w grupach. Gdy już to uczyniliśmy, przyszedł czas na chyba najpiękniejszy wykład z historii, jakiego można było doświadczyć, bo dotyczył nie tyle historii Ruchu Światło-Życie, a samego jej założyciela, jakim był ksiądz Franciszek Blachnicki. Nie minę się z prawdą jeśli powiem, że próżno szukać osoby o tak bogatym i pięknym życiorysie, jak ks. Blachnickiego. Był ostatni wykład, jaki mieliśmy tego dnia. Jednym z najciekawszych zadań, jakie dostaliśmy było opracowanie konspektu spotkania w grupach na temat, który wylosowaliśmy. Najbardziej intrygujący zaś tego dnia był pogodny wieczór, który w planie dnia został zwieńczony tajemniczo wyglądającym "xD". Wszyscy zastanawiali się, co to może oznaczać... Okazało się, iż ci, którzy domyślali się, że nie będzie to tradycyjny pogodny wieczór z tańcami i zabawami... mieli rację, co wcale nie oznacza, że trzeba uznać tą porę dnia za zmarnowaną. Nic z tych rzeczy! Oglądaliśmy bowiem bardzo ciekawy, zawierający mocne przesłanie film zatytułowany: "Ślady stóp". Opowiadał on o grupce pielgrzymów z Ameryki, którzy postanowili przejść pieszo dystans prawie 1000 kilometrów, by dojść do grobu Świętego Jakuba apostoła, znajdującego się w katedrze w Santiago de Compostela. Słowa, które we mnie najbardziej uderzyły w tym filmie, brzmiały: "Nie warto szukać wymówek, by nie iść, trzeba szukać powodów, by iść!". Na koniec dnia odmówiliśmy nieszpory i poszliśmy spać, starając się stosować Silentium Sacrum. "I tak minął wieczór i poranek - Dzień II.
Dzień III, a zarazem ostatni, zaczął się mniejszym chaosem niż poprzedni, ponieważ w tym wypadku każdy z nas doskonale wiedział, że dzień zaczynamy Mszą Świętą o godzinie 8:00. Później tradycyjne śniadanie, przerwa i chyba najważniejszy wykład całej tej sesji Szkoły Animatora. Dotyczył on bowiem podstaw naszej formacji, czyli - Deuterokatechumenatu. Omówiliśmy tutaj szczegółowo każdy krok na drodze naszego formowania się, który już mamy za sobą, a także te, które wciąż są przed nami. Na koniec udaliśmy się jeszcze na krótkie spotkanie w grupach, podczas którego omawialiśmy nasze spostrzeżenia, wnioski i opinie dotyczące filmu oglądanego dzień wcześniej. Po tym spotkaniu poszliśmy na obiad, by po nim spakować się, posprzątać i rozjechać się do domów. "I tak minął poranek i... popołudnie - Dzień III."
Jak widać podczas tej Szkoły Animatora było dużo mniej rozrywki, a dużo więcej pracy i nauki. Czy to źle? Oczywiście, że nie... Szkoła Animatora to, jak sama nazwa wskazuje, szkoła, gdzie poza czasem wolnym i rozrywką, której mimo ograniczonego czasu wciąż nie brakowało, główną rolę odgrywały wykłady z cyklu ABC Animatora.
Myślę, że wszyscy uczestnicy Szkoły Animatora, podobnie jak ja, nie mogą się doczekać kolejnej sesji, która będzie miała miejsce już za miesiąc, w marcu!