W parafii św. Mikołaja Biskupa w Bochni w dniach 13 - 15 grudnia 2013 r. odbyła się II część rekolekcji tematycznych o Założycielu Ruchu ks. Franciszku Blachnickim, których głównym przesłaniem było: „Zrozumieć, umiłować i być wiernym". Organizatorami rekolekcji były rodziny Domowego Kościoła Rejonu Bocheńskiego przy wsparciu finansowym wielu księży proboszczów rejonu oraz osób prywatnych i opiece ks. proboszcza parafii św. Mikołaja – ks. Infułata Zdzisława Sadki.
Rekolekcje prowadziły: Dorota Seweryn - jedna z pierwszych członkiń Wspólnoty Niepokalanej Matki Kościoła i najbliższa współpracownica Sługi Bożego oraz Grażyna Miąsik – z Centralnej Diakonii Oaz Rekolekcyjnych w Krościenku i Centralnej Diakonii Jedności.
Duchowego wsparcia udzielał nam w szczególności ks. Kamil Bachara - nasz były moderator rejonowy DK oraz obaj moderatorzy rejonowi ks. Bogusław Tokarz i ks. Marek Mierzyński. W niedzielę gościliśmy również diecezjalnego moderatora DK - ks. Sylwestra Brzeźnego, który wspólnie z pozostałymi księżmi przewodniczył naszej Eucharystii.
Wielką radością dla nas, było uczestnictwo w rekolekcjach naszej pary diecezjalnej Alicji i Marka Machajów, którzy tak są zafascynowani osobą ks. Franciszka Blachnickiego, że już po raz trzeci z wielkim zaangażowaniem brali udział w takich rekolekcjach.
Nie byłoby dobrego przeżycia rekolekcji, gdyby nie posługa diakonii muzycznej, której przewodniczyli Bożena i Maciej Taborowie wspierani przez młodą kadrę: Klaudię i Jagodę. Wielką pomocą dla nas była posługa diakonii wychowawczej, którą tym razem stanowiło grono wyspecjalizowanych osób: Marta Kołodziej, Basia Cygan, Bożena Grabowska, Agnieszka Rapacz, Ewa Ryszka, przy ogromnym wsparciu młodzieży oraz wielkim zaangażowaniu siostry Mirietty ze zgromadzenia Sióstr Służebniczek Dębickich, która w swojej ochronce przyjmowała i bawiła większość naszych pociech.
W pozostałe diakonie (liturgiczna, porządkowa, gospodarcza) zaangażowali się członkowie DK naszego Rejonu pod przewodnictwem par łącznikowych poszczególnych podrejonów.
Rekolekcje zgromadziły blisko 80 uczestników wraz z dziećmi (około 20) oraz 35 osób posługujących.
„Kochany bracie, kochana siostro!! Jeśli miałbym coś do przekazania i chciałbym coś przekazać w moim duchowym testamencie, to właśnie ten dar: charyzmat Światło-Życie. Zrozumieć, umiłować, być wiernym..." - kolejny raz tymi słowami ks. Kamil Bachara rozpoczął II część rekolekcji o dziedzictwie Sługi Bożego ks. Franciszku Blachnickim.
Tym razem czas rekolekcji wspaniale wpisał się w adwentowy okres oczekiwania na przyjście PANA. W swych homiliach, które przedstawione były w formie triduum: Zrozumieć, umiłować, być wiernym, ks. Kamil pragnął poruszyć nasze sumienia do refleksji nad naszą postawą wobec Chrystusa, który pragnie do nas przyjść, umocnić nas w trudach dnia codziennego. My mamy czuwać, mamy coś w naszym życiu zmienić, mamy dostrzec przechodzącego obok nas Chrystusa. Mamy być prorokami idącymi do drugiego człowieka, aby głosić dobrą Nowinę, aby z radością dzielić się swoim sercem, nie zatrzymywać się na sobie. Czy patrzymy na ks. Franciszka Blachnickiego jak na proroka żywego kościoła? Czy zależy nam na tym, by zrozumieć, umiłować i być wiernym?
Wspaniałym zwieńczeniem rekolekcji, było przeżywanie III niedzieli adwentu Gaudete jako niedzieli radości. Pan Bóg przychodzi do nas, jest blisko, ale czy potrafimy Go dostrzec. Czy potrafimy dzielić się sercem i miłością?
Rekolekcje to dobry czas, by postanowić być dobrym, by być wiernym duchowemu testamentowi ojca Franciszka. <Panie co mam czynić? Czeka Bóg i czeka człowiek...
Człowieku na kogo czekasz? Na Boga? Na drugiego człowieka? Oby tak było. Oby tak było!! >
Dziękujemy Panu Bogu, że po raz kolejny pozwolił nam doświadczyć tego czasu, że pozwolił nam zatrzymać się i zastanowić nad tym, gdzie są nasze korzenie i że mogliśmy znowu czerpać pełnymi garściami z duchowości ojca Franciszka Blachnickiego. Z Jego oddania życia Kościołowi, oraz bezgranicznego zawierzenia Ruchu Niepokalanej Matce Kościoła.
Wielkim owocem tych rekolekcji jest doświadczenie modlitwy wstawienniczej, podczas której w oparciu o tajemnice Różańca św. kontemplowaliśmy Słowo Boże i myśli ks. Franciszka, jakie kieruje do nas na ten czas.
Cieszymy się również doświadczeniem wspólnoty, którą szczególnie odczuwaliśmy podczas wspólnych Eucharystii, posiłków czy agapy, jak również przerw, podczas których w prywatnych rozmowach mogliśmy dzielić się naszymi przeżyciami i myślami.
Dziękujemy Panu Bogu za dar Słowa Bożego, które po raz kolejny skierował do nas w swych homiliach ks. Kamil, dzięki któremu mogliśmy doświadczyć tego, że w niesamowity sposób przenika Ono nasze najskrytsze myśli i zamiary. Może mi pokazać, czy to co zamierzam zrobić jest w porządku, czy to co zrobiłem było dobre.
Nade wszystko pragniemy jednak podziękować Dorotce i Grażynce, za ich prowadzenie tych rekolekcji, za to, że są żywym świadectwem zawierzenia i oddania życia za Kościół przez ojca Franciszka. Dziękujemy im za ich wierność dla Charyzmatu i duchowości Ruchu Światło-Życie, który jest ruchem inspirowanym przez Ducha Świętego, Ducha Jedności. Owa jedność ma być zasadą fundamentalną naszego życia, to znaczy, że ma istnieć jedność między Światłem (Bogiem), a naszym życiem. Jak mówił ks. Blachnicki: „Nasze życie musi być poddane wymaganiom światła”, to znaczy w naszym postępowaniu mamy kierować się wolą Bożą i nakazami Ewangelii. Światło i życie ma stać się nierozerwalną całością i to właśnie wyraża symbol naszego ruchu.
Pragniemy im również podziękować za uświadomienie, że zadania i wymagania stojące przed członkami Ruchu Światło-Życie są konkretne i wymagające wiele wysiłku oraz wyrzeczeń z ich strony, ale jak mawiał ks. Blachnicki: „Tylko martwe ryby płyną z prądem, żywe płyną pod prąd.” Wysiłek ma służyć ożywieniu i odnowie Kościoła. Mamy spalać się dla tych, którzy nie dostąpili, tak jak my, łaski wstąpienia i przynależności do Ruchu.
To nasze zadanie traktujemy jako przywilej i źródło naszej radości, bo nie ma nic piękniejszego jak wielbienie Boga swoim życiem i przyczynianie się do budowania silnej i trwałej wspólnoty Kościoła.
Dziękujemy wszystkim tym, którzy z radością odpowiedzieli na zaproszenie Pana i zapragnęli żyć i wzrastać w duchowości i CHARYZMACIE Ruchu.
Dziękujemy też tym, którzy w jakikolwiek sposób wspierali nas w przygotowaniach do tych rekolekcji i umożliwili ich realizację, a szczególnie tym którzy podjęli trud posługi w różnych diakoniach w czasie ich trwania.
Poniżej zamieszczamy świadectwa kilku uczestników rekolekcji.
Chwała Panu!!
Ewa i Wojciech Grelowie
Alleluja!!
Należymy z Żoną do Domowego Kościoła od niespełna dwóch lat. Przed pierwszą, marcową częścią rekolekcji o Ojcu Franciszku Blachnickim tak naprawdę wiedzieliśmy niewiele.
Już po wysłuchaniu pierwszej konferencji uderzyła mnie niesamowita jego osobowość nasycona Bożą wolą, wiarą i ufnością w jego wyroki. Przekonałem się wtedy, że aby poznać istotę ruchu Światło Życie i Domowego Kościoła, konieczne jest poznanie dzieła życia Ojca Franciszka.
Z niecierpliwością czekałem na drugą część rekolekcji. Nie zawiodłem się.
Był to piękny czas spędzony we wspaniałej Wspólnocie naszego Domowego Kościoła, podczas którego pogłębiłem wiedzę o życiu i dziele Ojca Franciszka, które pozostanie moim drogowskazem, pomocą w drodze do Pana.
Z perspektywy przeżytego czasu rekolekcji zachęcam wszystkich, którzy stają na początku drogi w ruchu Światło-Życie, a szczególnie Domowego Kościoła, do poznania życia Ojca Franciszka, poznania Ducha , którego tchnął on z Bożą wolą w ten ruch .
Chwała Panu
Jacek Nawrocki
Kilka słów o rekolekcjach
W czasie, gdy tak potrzeba nam autorytetów, sylwetka ojca Franciszka na tle skorumpowanego i zakłamanego świata jaśnieje nam potężnym blaskiem.
Jak dobrze było posłuchać z ust naocznych świadków o wydarzeniach i faktach dotyczących oaz i Kopiej Górki, działalności ojca Franciszka i jego współpracy z Janem Pawłem II. Niektóre z tych historii były bardzo poważne, inne wywoływały u nas śmiech i radość.
Rekolekcje były starannie przemyślane i przygotowane. Dostarczyły nam dużej porcji wiedzy, przeżyć duchowych i radości przebywania we wspólnocie. To wszystko wpływa na nasze postawy, kształtuje nasze myślenie i postępowanie.
Zaopatrzeni w książki i filmy o ks. Franciszku będziemy jeszcze długo żyli tymi przeżyciami. Serdecznie polecamy innym takie rekolekcje i dziękujemy Ewie i Wojtkowi za ogrom pracy włożony w organizację tego przedsięwzięcia.
Ala i Michał Golińscy
Osoba księdza Franciszka Blachnickiego
Osoba księdza Franciszka Blachnickiego wciąż żyje, gdyż zmienia rzeczywistość, ludzi i ich życie! W niezwykły sposób jego świętość ubogaciła mojego ducha, dodała mu odwagi, rozjaśniła drogę. Mogę tak mówić, bowiem owoce poprzednich, marcowych rekolekcji o księdzu Blachnickim są w moim życiu zauważalne.
Kiedy po raz kolejny w ostatnich miesiącach doświadczyłam w moim życiu cudu, przypominały mi się jego słowa „jaka wiara, taki cud”. Szczególne cuda działy się, kiedy w pełni zaufałam Bogu i uwierzyłam w Jego wszechmoc, a moją niemoc. Przez usta Pani Doroty i Grażyny głębiej poznałam księdza Franciszka i samego Boga - troskliwego Ojca.
Jakie owoce zrodzą się w moim życiu po grudniowych rekolekcjach? Być może będzie mi dane powiedzieć na kolejnym spotkaniu rekolekcyjnym o naszym założycielu.
Chwała Panu!
Agnieszka Nawrocka
W dniach 13-15 grudnia 2013 r. wzięliśmy z mężem udział w II części rekolekcji tematycznych poświęconych życiu i duchowości założyciela Ruchu Ś-Ż ks. Franciszka Blachnickiego.
Jesteśmy w DK już ponad 10 lat, ale ciągle zawstydza mnie mała znajomość charyzmatu Ruchu, aby „zrozumieć”, mam świadomość jak wiele wysiłku trzeba dać z siebie, aby „umiłować”, a zarazem mobilizuje to do wysiłku duchowego, aby być …”wiernym”.
Po raz kolejny znajduję potwierdzenie, mam pewność, że całe życie to praca, abym ja się nawracała każdego dnia od nowa.
Świadectwo życia zgodnego z Ewangelią, praca nad sobą wg charyzmatu, doświadczanie Miłości Boga, umiłowanie Go i przeniesienie na miłość do drugiego człowieka, tego obok mnie - męża, dzieci, trochę dalej koleżanki z pracy, sąsiadki i jeszcze dalej nieznajomego na ulicy, obcego, o którym słyszałam w mediach - to tak naprawdę oddanie życia niepodzielnie na służbę Bogu.
Szczególnie mocna pojawiła się myśl, iż moje trwanie w KWC obok bezinteresownego dawania siebie dla innych jest łaską wyzwalania się z lęku. Jest we mnie tak dużo lęku, nie o siebie, ale o innych, szczególnie o najbliższych.
Każdy człowiek boi się i odczuwa opory w przyjęciu woli Boga, który często całkowicie zmienia ludzkie plany życia i zamiary. Czy potrafiłabym przyjąć każdy Jego zamiar wobec mnie? Nie jest to łatwe, aby Bogu mówić „tak”.
Bóg…. powoli, z miłością , delikatnie, odkrywa przede mną ciągle nowe przestrzenie które trzeba porządkować i rozwijać w sobie z pożytkiem dla siebie i innych.
Chwała Panu!!
Bożena Basińska
Świadectwo – Kuby
Staraliśmy się z żoną 7 lat o poczęcie dziecka. Okres niepłodności nie był dla nas łatwym czasem, ale stwarzał też możliwość realizacji siebie, mieliśmy sporo przestrzeni na wspólne hobby i zainteresowania. W tym czasie często nadużywałem alkoholu biorąc udział w różnych imprezach podczas zlotów i spotkań w gronie znajomych. Po jednej z takich imprez stwierdziłem że trzeba cos zmienić w moim życiu, szczególnie, jeżeli wolą Boga będzie abym został ojcem. Zdecydowałem się podpisać krucjatę wyzwolenia człowieka na 1 rok.
W dniu, kiedy się zdecydowałem na krucjatę i ją podpisałem, po dokonaniu decyzji, dowiedziałem się że spodziewamy się z żoną dziecka. Odpowiedź Pana była natychmiastowa. Chciałbym przy tym dodać, że krucjatę podpisałem mając przeświadczenie, że zostaniemy uzdrowieni i jednocześnie jako podziękowanie za dar życia. Nasze uzdrowienie, to temat na kolejne świadectwo o tym, że Pan jest blisko i działa realnie w naszym życiu.
Za wolność, Chwała Panu!
Kuba Dąbrowski